Sprawnie i szybko z Lumut przebilem sie do Singapuru. Pieczatka na trzy miesiace (jak bym chcial tyle siedziec w tym miescie?) Na granicy jakies przedelikacone przepisy i wydaja mi jakies specjalne zezwolenie na moj "noz mysliwski" jak go sobie nazwali. Z HC i CS kicha wyslalem zapytania do okolo 30 osob i prawie zadnej pozytywnej odpowiedzi. W przewodniku wyczytalem ze mozna sie tu gdzies rozbic za darmoche w parku. Wiec postanowilem jak to mowia "Camp it out". Najmilsze miejsce wydaje sie byc Pasir Ris Park. Ostatnia stacja metra, tanio jak na warunki Singapurskie mozna sie najesc i 10 min spacerkiem do przytulnej trawki nad brzegiem ciesniny. Zaraz obok kibelki pryszniczek i nikt dupy nie zawraca. A nawet jest troche namiotow weekendowych rodzinek spragnionych campingowych wrazen.
W Singapurze spedzam 4 dni, 2,5 to nazwal bym robocze. Poniewaz spedzilem je objezdzajac mariny. Informacja turystyczna do kitu. Naszczescie dysponowalem juz lista potencjalnych portow.
Sprawdzilem 5 marin:
Changi Sailing Club - Bardzo mala przystan generalnie bardzo nieciekawie, generalnie co sie tu zegluje to lokalnie na ciesninie. Staff raczej nie udzieli ci zadnych uzytecznych informacji.(Blisko Pasir Ris Park)
Raffles Marina - Najlepsza i najstarsza chyba marina w Singapurze, bardzo wiele drogich "Cruzerow" Staff pomocny, maja dwie tablice ogloszen. Ludzie generalnie przychylni. Niestety nic nie plynie na poludnie. (Metrem do Boon Lay a potem autobus 193 lub192)
Kappel Marina- Niedawno wybudowana marina, wielki wypas, jest troche jachtow, staff pomocny. Nie maja tablicy ogloszen. (Piechota z "Harbour Front" stacji metra)
Republic of Singapore Yacht Club - Duza marina sporo duzych jachtow. Niestety bardzo bufonowato i exclusive to znaczy nie wpuszczaja i tylko problemy stwarzaja. Maja tablice ogloszen i czesc.( Transport troche skomplikowany, Mozna dojechac w poblize z "Harbour Front" a potem piechota okolo 10 min)
One15 Marina. Polozona na Wyspie Santosa. Spod koncowej stacji metra "Harbour Fort" zabierze cie bialy autobus za darmo do samej Mariny. Staff pomocny, mala tablica ogloszen. Sporo roznych jednostek.
W Raffles Marina zaczepilem sie na krotki rejsik na Langkawi. Lecz wyplyw sie opoznia w czasie bo naprawiaja kadlub.
Reszta czasu to zwiedzanie jednego dnia troche centrum miasta a drugiego Zoo. He he maja tam tygrysy ludojady. Bo niedawno jakis wariat postanowil dosc nie tuzinkowo popelnic samobojstwo.
Generalnie jest ciekawie.
Singapur to wielka betonowa Jungla, bardzo dobrze zorganizowana. Bylo fajnie lecz nie zebym byl w zachwycie. Drozyzna zniecheca w miedzyczasie uciekam do Kuala Terengganu sprawdzic tam jedna Marine.