Geoblog.pl    PawelK    Podróże    Pawel K-a podroz ciagle trwa... the journey is still on move ....    Small retreat and much worst garbage than in India!
Zwiń mapę
2009
20
lip

Small retreat and much worst garbage than in India!

 
Malezja
Malezja, Pulao Gaya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 61157 km
 
W Kota Kinabalu bylem kilka razy generalnie ciekawie polozone miasto. W wiekszosci na sztucznie stworzonym nabrzezu.
Jest tu bardzo ladnie i czysto. Autobusy wszedzie cie zawioza. Kupe tzw. shopingmals. A zycie nocne kwitnie. Jest tu sporo nightclubuw. Warto sobie to zobaczyc.
Rowniez jest troche bialych turystow. Nic w porownaniu z innymi rejonami Borneo.
Jednego dnia wracajac juz z Kudat, to takie miaseczko polozone o jakies 200 km na polnoc. Zrobilem tam wypad bo jest to jedyne miejsce w okolicy gdzie mozna wyciagnac jacht z wody i go gruntownie wyremontowac.
Niestety nie znalazlem tam zadnego jachtu plynacego w kierunku Australi.
No to wracajac do sprawy.
Stop byl dosc gladki lecz po zmroku jestem w miescie. Hosta tym razem nie mam, lecz za miast hosta mam plan zeby sie rozbic na polozonej nie daleko Pulao Gaja.(wyspy)
Mialem ja juz wczesciej na oku. I zdobylem kilka map co mialo mi pomoc w zorietowaniu sie co do sytuacji.
Wysadzaja mnie przy tzw. Fish makret, czyli Pasar Ikan. Jest tam niewielki terminal z pod ktorego startuja niewielkie lodzie motorowe do wysp położonych w pobliżu (2 RM).
Oczywiscie Bule chce gdzies plynac po zmroku!! Wielkie zamieszanie, lecz probuje nie robic z tego wielkiego halo. Wskakuje do lodki wraz z moim pokaznym plecaczkiem i upewniam sie ze plynie do wioski Kg. Karei. Z ktorej powinnien byc jakis szlak do powiedzmy to plazy.
Lodeczka sie wypelnila ludzmi i plyniemy, nie wspomnialem jeszcze o tym ze w miedzyczasie to pogoda sie troche zmienila. Przyszedl szkwal z bardzo porywistym wiatrem i opadami. Po upewnieniu sie ze nic mocniejszego nie przyjdzie zdecydowalem sie poplynac.
Niewiele osob zalozylo kamizelki ratunkowe. Niektorzy nawet zaczeli ich uzywac jako parasolki. No coz tak tez bywa. Przez fale okolo 3 metrow wysokosci w porywistym wietrze i po nocy grzejemy z ryczacym silnikem.
Pan motorowy chyba nic nie widzi bo krople deszczu zacinaja prosto w twarz. Zerkam na niego co jakis czas. Ten pomimo wszystko stara sie utrzymac kurs. Jego lico raczej jak by plywal niz unosil sie na powierzchni. Nabiera powietrza i wypuszcza co jakis czas z nabrzmialymi policzkami. Chyba wydaje mu sie ze zaraz bedzie plywal.
Doplywamy do wioski. Tam woda juz spokojniejsza. Wysiadam na jednym z pomostow i przechodze przez gesta zabudowe po pomoscie ledwo zbitym z kilku desek. Cala wioska jest polozona na drewnianych pylonach wystajacych z plytkiej zatoki.
Przechodze przez wioske, po ciemaku ktos sie pyta Moko mana?Ignoruje zeby nie zwracac uwagi i tak zaciekawionym wystarczajaco lokalesa. Wioska jest w wiekszosci zamieszkala przez imigrantuw z Filipin i slynie z gniazda drobnych zlodziejaszkow.
W koncu udaje mi sie przedrzec do brzegu. Gdy tu prosze smietnisko, tak obrzydliwe ze spokojnie moglo by dorownywac tym w Indiach. Cala plaza jak okiem siegnac pokryta dwyanem z roznego rodzaju smieci.
Przechodze mijajac cos na ksztalt boiska do siatkowki w tym calym balaganie.
Pokonuje grzbiet nie wielkiego wzgorza i jestem po drugiej stronie.
Ladna plaza, palmy kokosowe. I ujecie wody pitnej.
Co za kontrast!!!
I tak znalazlem idealne miejsce noclegowe warte 2 RM zaraz obok wielkiego miasta, w okolicy ktorego musze czekac bo to jednyne miejsce w ktorym przeplywajace jachty robia postoj.
A nie wspomnialem! Znowu szukam jachtow do Australi, a co?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
kinia
kinia - 2009-08-04 11:39
Nie za dobrze Ci na tym hamaku?
 
 
PawelK
Pawel Kilen
zwiedził 21% świata (42 państwa)
Zasoby: 332 wpisy332 426 komentarzy426 4539 zdjęć4539 9 plików multimedialnych9