Docieram stopem bez problemu, po drodze spiewy i tuok w Sidikalang gdzie spedzam jedna noc.
Wulkan jest fajowy, w poblizu jest nie duze jezioro Danau Kawar. Gdzie jest pole namiotowe, chyba rzadkosc w Indonezji. Sporo smieci i troche ludzi. Zapoznaje sie z jedna ekipa. W sam raz zeby przypilnowali mi namiotu gdy bede loil.
Wejscie 2-3 godzin, powrot 1,5 h. widok super, wyziewy siarczane czy jak im tam?? Warto zastartowac wczesnie rano zeby chmury nie przyslanialy widokow. Ja bylem leniwy. Z znalezieniem sciezki wejsciowej do lasu moga byc problemy, lecz nie jest to specjalnie nie do wykonania. Warto popytac. Sciezka jest durza i trzeba byc slepym zeby zabladzic.
Wieczorkiem popijawa przy udziale Tuoku/Jungel juise.
Ekipa fajna, takie tam dzieciaki na wakacjach bez kasy. Skad znamy ten temat???
Nastepnego dnia sie zwijam w kierunku polnocnym.