Spore jezioro. Prawda mieszkali tam i nadal mieszkaja ludozercy. Tylko zamiast od czasu do czasu spozywac rytualnie cialo ludzkie. Robia to co niedziela bo teraz wiekszosc to chrzescijanie!!!!
Batak to bardzo mila i ciekawa spolecznosc. Nie lubia sie z muzulmanami, jedza swinie czasem psy, mieszkaja w fikusnych domkach. W wiekszosci to farmerzy, robia dobra i tania kawe. Tuok miejscowy alkohol z palmy oliwnej (Jungel juise) wchodzi jak zloto.
Spedzam w okolicach jeziora 2 dni i uciekam pod Gunug Sinabung.