Troche byczenia sie po plazach przy glownej trasie A1 , w hamaku. Troche zwiedzania tunelow WietCongu.
Troche przez gory, w ktorych toczyly sie zaciekle walki pomiedzy Amerykanami i Wietnamczykami.
Troche szlakiem Choszymina(cholera wie gdzie on jest).
W miedzyczasie pogoda sie poprawia jest bardzo goraco.
Docieram do Hue na motorze, z jednym Brytyjczykiem. He he
Mam trzech hostow z CS wszyscy okazuja sie niewypalem, to dzieciaki studiujace w miescie lub mieszkajace w ciasnych- doslownie ciasnych klitkach.
Wiec jakos sie u nich zatrzymac nie moge.
He he he he he Jeden koles podwozi mnie do wyspy. I tam sie przespie a co!!!!
A jutro sobie pozwiedzam a co?
he he he he ehhhhhhh!