Mala wtopa z Lódeczka polegala na tym ze......
Probowalem dostac sie na jakis statek towarowy, niechęć miejscowych i doswiadczenia z biurokracja jeszcze z Indii dosc szybko mnie zniechecily.
Postanowilem kupic najtanszy bilecik na prom. 71 Y.
Lonley Planet guide o nim nie pisze bo mozna sie zalapac na nocne zwiedzanie przelomow Yangdze czyli nic nie widac.
Postanowilem sprobowac.
Pierwszy przelom jeszcze za dnia bardzo ladnie. Lecz gdy juz mielismy wplywac do drogiego przelomu w miejscowosci w ktorej prom wysadzal ludzi, nagle podplywaja 3 wyladowane po brzegi jakims groszkiem male barki i trwa przeladunek.
Zajelo to idealnie az do zmoroku. Wiec duuuuu......
Tyle widzialem co widzialem, tamy nie wydzialem na Yangdze.
Lecz sluze nad ranem widzialem!!
he he.....