Poczatek w Polsce, szczegoly podrozy mozecie przesledzic na poprzednim opisie pod tytulem "Stopem dookola swiata"
Start in Poland, you can see all the details in the previous Travel bog " Hichhike all around the glob.
It was when I was still with Margot.
Ponizej zamieszczam tekst pt:Traveling Know How z czasem chyba go przetlumacze na j. angielski. Moze ktos na ochotnika sie pisze??
Traveling Know How!
“Tekst ten powstal po 2 latach nieustannej wloczegi przez Azje. Informacje w nim zawarte sa czescia doświadczeń, ktore nabylem w trakcie podrozy jak rowniez, to co udalo mi sie wczesniej przeczytac i nauczyc podczas krotszych wypadow”.
1. PRZYGOTOWANIA
• Czas i pieniadze.
Przede wszystkim zanim podejmiesz decyzje o dlugo dystansowym i czasowym podrozowaniu. Pomysl ile czasu potrzebujesz na przygotowanie takiej eskapady. Wszystko zalezy w jakim stadium swojego zycia sie znajdujesz. Jesli jeszcze jestes w liceum i rwie cie w swiat, madra decyzja bedzie moze przeczekac ze 2 do 3 lat az skonczysz chociaz licencjat, zmadrzejesz jeszcze i uzbierasz wiecej doswiadczen jak zarowno pieniedzy. Lecz na pewno przeczytaj ten tekst do konca.
Jesli dopiero zaczales studiowac; pomysl o urlopie dziekanskim, lecz wtedy bedziesz musial/a wrocic po roku zeby skonczyc studia.
Zakladajac ze najpierw bedziesz bronil tytul licencjata- mozesz ruszyc w droge z tym papierem w reku. Czyli w wieku okolo 22/23 lat. Nie glupio bys rowniez uczynil gdybys w ogole studia podjal za granica i zdobyl wyksztalcenie w angielsko -jezycznym kraju. Z takimi papierami mozesz znalezc prace wszedzie. I podrozowac bez wiekszych problemow i zmartwien.
Ok.; lecz wracajac do tematu. Zakladam, ze wlasnie podjales decyzje, ze chcesz ruszyc w swiat i zobaczyc wszystko! Zanim ruszysz poswiec okolo 6 miesiecy do 1 roku na przygotowania. Co ? a no jest tego troche. Generalnie najwiecej czasu zajmie ci zarobienie potrzebnych pieniedzy. Lecz jesli jestes kasiasty!! To jakies 2 miesiace ci wystarcza.
Wspomnialem juz o wyksztalceniu, dodam do tego tylko tyle, ze jest to jedyna rzecz z ktorej cie nikt nie okradnie !
Warto skonczyc studia, odbebnic magistra i z papierem w reku ruszyc w swiat. He he powiedzialem magistra?
No, nie zawsze ten papierek da ci prace w krajach, w ktorych oplaca sie pracowac. Najlatwiej znalezc prace w sektorze wyuczonych zawodow, takich jak np.: hydraulik, mechanik samochodowy, przydatne rowniez na jachtach i lodziach motorowych- gastronomia -kucharz lub kelner , kucharz szybko znajdzie jacht w wybranym dla siebie kierunku, bo wiekszosc ludzi lubi jesc smaczne posilki), opieka zdrowotna -pielegniarka/niarz, moze w Polsce zarabia kiepsko ale w UK lub Australi sie o nich zabijaja !
W tym temacie polecam zrobic wywiad, przegladajac strony internetowe z ofertami pracy. Wszystko sie moze zmienic w przeciagu kilku lat. Np. globalny kryzys. Dlatego warto miec swoj zapas funduszy. Kazdy czytajac ten tekst sie pewnie zaraz usmiechnie. I powie he He, a skad te fundusze wziasc? Hm, najlatwiej zapracowac. Zapytacie mnie gdzie? Otoz od 2004r. jestesmy w UE i Polacy moga pracowac w krajach Unii na tych samych zasadach co obywatele tych krajow. Wiec proste, najlepszy wybor to chyba pomimo wszystko UK.
Jestesmy tam (Polacy) dosc popularni. W Szkocji drugi jezyk zaraz po angielskim to jez. polski. / z wyrazami wspolczucia dla Szkotow ! /
Ktos sie pewnie usmiechnie na wymienione przeze mnie 6 miesiecy do 1 roku na przygotowania. Ha, to wlasnie okolo pol roku bedziesz kolego, kolezanko pracowac, zeby potem w podrozy byc w miare niezaleznym.
Jak utrzymac kase?? Generalnie zasada jest taka, zarabiasz w krajach rozwinietych i bogatych, a wydajesz w krajach trzeciego swiata. Tak, to tam sa palmy i piaszczyste plaze, tam jest smaczek przygody, plemiona, pustynie, dzungle, niesamowite gory. I cala reszta tego co chcesz zobaczyc.
• Wywiad / zbieranie informacji /
No tak, lecz nie jestesmy „alfa i omega”. Zakładam, ze nie siedziales/as od malego w ksiazkach podrozniczych i geograficznych, skad wiedziec gdzie i co zobaczyc, jaka pora roku jest najlepsza i gdzie da sie pojechac, a gdzie trzeba plynac.
Radze na poczatku zajrzec w internet. Czyli strony stworzone przez roznych „wariatow” tulajacych sie po swiecie w poszukiwaniu wrazen roznego rodzaju.
Blogi podroznicze, strony Informacji Turystycznych (IT ) prowadzone przez rzady wielu krajow, reportarze.
Jesli jestes z duzego miasta, to napewno gdzies odbywaja sie pokazy slajdow z roznych wyjazdow. Wystarczy sie tam tylko pojawic. I jesli jeszcze nie masz bakcyla włóczęgi , to tam sie tym zarazisz. I spotkasz wielu ludzi, ktorzy odpowiedza na wiele z twoich pytan. Jesli jestes z malego miasta lub wioski, to jest troche trudniejsze, lecz nie ma rzeczy niemozliwych. Co roku odbywaja sie rozne festiwale filmowe, i pokazy slajdow, na ktore przyjezdza cala zgraja roznych “wloczykijow”
I gdy juz odrobisz swoje lekcje na internecie i na kilku slajdowiskach, ruszaj do biblioteki lub sklepu „Empik” - w ramach najnowszych publikacji znajdziesz tu ksiazki opisujace wlasnie to, co ty chcesz zrobic lub miejsca, w ktore sie zamierzasz wybrac.
W ramach wywiadu rowniez warto zbierac informacje takie jak : przepisy wizowe, formy platnosci, przepisy i zalecenia zdrowotne.
np. Iran - tylko gotowka, najlepiej euro. Czas oczekiwania na wize do 2 tygodni w Warszawie trudno powiedziec jak w innych krajach. itp.
To, co uzbierasz w internecie, zredaguj tak zebys zawsze mogl do tego wrocic, zapisz na pliku tekstowym i zachowaj na swoim koncie poczty internetowej w formie zalacznika. Lub jeszcze lepiej, “listu w formie roboczej”(tanio i sprawnie).
To, co sie tyczy ogolnych informacji lub tylko powierzchownych, znajdziesz w internecie .
Lecz, jesli zamierzasz zaglebic sie w informacje dotyczace konkretnego kraju, - jedna z najlepszych opcji bedzie przeczytanie przewodnika. Do wyboru masz sporo roznych publikacji. Ja osobiscie uzywam Lonley Planet.
Dlaczego?
Pokrywa wiekszosc krajow naszego globu, jest latwo dostepny w tzw. Second hand bookshoops. Po tym jak przeczytasz od deski do deski jeden przewodnik, latwo ci bedzie sie odnalezc w publikacjach dotyczacych innych krajow. Bo moze informacje sa inne, lecz forma podania jest taka sama.
Wielu ludzi narzeka na te ksiazki i wielu takze je chwali. Ja powiem tylko jedno. Ksiazka podaje ci to, co warto naprawde zobaczyc. To, co nie jest opisane- jest w tzw. niszy turystycznej. Jesli znajdziesz cos na mapie, co cie interesuje , jednak nie ma tego w LP, to znaczy, ze nie bedzie tam turystow. I to moze byc to, czego wlasnie szukasz. Pozatym beda tam podstawowe informacje, ktore znajdziesz rowniez w kazdym innym przewodniku, z ktorymi warto sie zapoznac.
Czyli reasumujac :
- Przed wyjazdem przeszukaj internet i przeczytaj kilka ksiazek.
W trakcie podrozy bedziesz pracowal tylko z mapa i przewodnikiem !
(Czasem nie latwo je znalezc, szczegolnie dokladne mapy, lecz zawsze znajdzie sie jakies rozwiazanie. Jesli nie znajdziesz mapy, LP zawsze ma mape w srodku. !
Bez mapy bedziesz sie poruszal jak slepy.
Lecz gdy bedziesz juz dlugi czas w podrozy, dojdziesz to pewnej rutyny.
Uwazam ze mapa to podstawa.
- Jest tez pewna rzecz, ktora bedziesz musial/a rozpatrzyc i przemyśleć.
Jak i czym podrozowac by bylo najtaniej?.
Ja wybralem autostop. Daje mi wglad w te sfere spoleczenstwa i swiata, ktora chce zobaczyc, ktorej nie daje mi zadna inna forma transportu.
Można by dyskutowac, czy rower nie bylby lepszy.
Autostop jest szybszy.
Jesli chodzi o przemieszczanie sie miedzy kontynentami, to musisz bardzo powaznie podejsc do zeglowania , przeciez - zalezy ci na twoich pieniadzach i przygodzie ! Najlepiej zrob sobie podstawowy kurs jeszcze w swoim ojczystym kraju. I dowiedz sie jak to wszystko brzmi w jez. angielskim. Gdyz, to w tym jezyku / glownie/, bedziesz sie porozumiewal /a /.
Jesli chodzi o zeglowanie, to warto wiedziec:
- ktore kierunki sa najpopularniejsze,
- skad, dokad plynie większość jachtow
- w jakich porach roku sie plywa, w ktora strone jest Circumnavigation. /od razu ci powiem, ze ze wshodu na zachod./
W Europie; Gibraltar jest miejscem , z ktorego co roku startuja jachty w celu oplyniecia ziemi dookola.
Jest cala masa stron internetowych opisujaca to zagadnienie, znajdziesz je na koncu tego tekstu.
Napweno jest kilka książek, ktore tez warto przeczytac. Tytuly i autorow rowniez podam na zakonczenie.
• Zdrowie - Ubezpieczenie?
Jest to jeden z najbardziej istotnych “punktow programu” !
Napewno nie chcialbys chodzic do dentysty w Indiach czy w Australii.
W Indiach jest…. co tu duzo mowic, kiepsko, a w Australi cholernie drogo.
Zacznijmy wiec od zebow, Jest to dosc istotna czesc twojego ciala. Zawaza na twoim wygladzie i ogolnym samopoczuciu. Dbaj o zabki regularnie!! – bol potrafi przerwac nawet najambitniejsza podroz.
Zaczynajac od codziennego szczotkowania, nitkowania, po przeglady stomatologiczne. Nikt nie zna twojego ciala lepiej niz ty sam, napewno nie bedzie to lekarz, ktory widzi cie pierwszy raz i ma mnostwo pacjentow ! A moze po prostu przeczuwa , ze do niego nie wrocisz, wiec nie dba o to, co ci w paszczy nawierci !
Jeszcze w kraju ojczystym, u “dobrego dentysty”- usun wszystko co moze sprawic potem problemy. Przegląd stomatologiczny robi sie mniej wiecej co 6 miesiecy. Wiec musisz sobie wykalkulowac gdzie orientacyjnie bedziesz w tym czasie i tam cos zaplanowac. Poczytaj o miedzynarodowych klinikach itp.
Generalnie, jak juz umowisz sie na wizyte do dentysty, to od razu zabierz ze soba przeswietlenie szczeki. Zeby nie tracic czasu. Powinien byc w stanie ci powiedziec co sie dzieje itp., naprawic jakies dziurki. Pamietaj na zabkach nie oszczedzaj bo masz je na dlugo i mogą niezle narozrabiac !!!
Szczepienia -
Jest tego troche, przed wyruszeniem wybierz sie do lekarza - specjalisty chorob zakaznych - tropikalnych. Ten ci wszystko wyjasni. Szczepienia beda drogie, lecz na dluzszy dystans to - TO ! jest twoje najlepsze ubezpieczenie.
Na niektore choroby nie mozna sie zaszczepic: np. Te przenoszone droga plciowa i malarie.
Wiec pamietaj zawsze – kondom i rozwaga. A co sie tyczy malarii, to tu rzecz jest bardziej skomplikowana.
Przede wszystkim musisz unikac ukaszen. W wiekszosci komary przenoszace malarie gryza wieczorem i w nocy lub w gestej dzungli. Jesli znajdziesz sie w miejscach o duzym ryzyku malarycznym / – te również wskaze ci lekarz, proponując szczepienia./ Zawsze wieczorem nos dlugie spodnie i rekaw. Uzywaj srodkow odstraszajacych komary. I najwazniejsze spij w moskitierze. Najlepiej wozic ją ze soba. Zapoznaj sie z symptomami i staraj się je monitorowac jesli cos przypominajacego te symptomy sie pojawi.
W przypadku zachorowania: Przede wszystkim nigdy nie możesz byc pewien czy nie jest to jakies glupie przeziebienie. Lecz jesli jestes w terenie malarycznym i pojawia sie wysoka goraczka. To czas zazyc trucizne na robale. Ona cie nie zabije lecz zabije robala w twojej krwi. I to sie liczy!!!
Na rynku sa dostepne rozne leki. W wiekszosci drogie /przemysl farmaceutyczny robi interes/, lekarze zalecaja za sugestia firm farmaceutycznych, ze musisz przyjmowac lek przez caly czas pobytu w rejonie ryzyka i jakis czas po powrocie. Co sprawia ze wydajesz sporo,a i tak pewnosci nie masz ze nie zachorujesz. Bo producent nie daje ci tej pewnosci.
Zakladajac ze przez 4 tygodnie jestes w rejonie ryzyka. Caly ten czas sie trujesz, a zachorowanie nadal sie moze pojawic. Lekarstwem jest ten sam lek lub podobny lecz w stezonej dawce.
Podsumowujac, caly czas sie trujesz a pod koniec jeszcze bardziej sie trujesz. Co czesto konczy sie jakimis schorzeniami, o ktorych sie z natury rzeczy nie mowi. Zaznaczam, ze
jest to moja opinia, z ktora pewnie wiekszosc lekarzy sie nie zgodzi. Lecz powiem wam jedno. Spotkalem sporo “podroznikow” z jakimis drobnymi schorzeniami, ktorzy jasno sugerowali, ze przed zazyciem tego “lekarstwa” nie mieli zadnych problemow.
Reasumujac, masz te same szanse zachorowania gdy zazywasz lek, czy go nie zazywasz, wiec…. po co sie truc? Jak juz jestes chory, bierzesz smiertelna dawke dla tego paskuctwa. A jesli jakies masz wątpliwości, to idziesz na badanie krwi!!!
Zawsze jednak warto skonsultowac sie przed wyjazdem z lekarzem, a potem samemu podjac decyzje.
Apteczka
Zaraz po szczepieniach i dbaniu o zeby najwazniejsza rzecz. !
To wlasnie tam beda leki itp., ktore w pierwszej kolejnosci bedziesz zazywal. Moglbym podac tu skromna liste rzeczy w apteczce. Lecz taka liste znajdziecie w kazdej książce, opisujacej bardziej dokladnie wypady w gory lub na splywy kajakowe. Generalnie sklada sie z dwoch czesci:
“Urazownik”(wszystko do dezynfekcji ran i obtarc, masci przeciw grzybiczne i na paskudnie gojace sie rany, zasypka na spore rany. Oczywiscie bandaz zwykly + elastyczny, koc ratunkowy / jesli nie do ratowania to do dodatkowej izolacji/ olowek, cazki do paznokci, krople na grzybiczne infekcje ucha)
“Prochy”: przeciwbolowe, na goraczke, leki na biegunke “podroznicza” i lek na malarie, termometr, i to wszystko co normalnie przyjmujesz jesli bierzesz jakies lekarstwa regularnie.
Czesto twoja apteczka bedzie także apteczka ludzi, ktorych spotkasz na swojej drodze. Moze nie przyda sie tobie ale przyda sie innym. W ramach oszczędności, nie zabieraj jakis niesamowitych ilości. W krajach rozwijajacych sie wiekszosc lekarstw jest znacznie tansza i dostepna bez recepty. Co jakis czas przegladaj daty waznosci, w przypadku dluuuugiego podróżowania, niektore “pastylki” moga byc out of date!!!
Ubezpieczenie
he he he…. - zadasz pewnie pytanie: Skoro jestem zdowy, zaszczepiony, i z mala apteka w plecaku, to po co mi ubezpieczenie?
No i wlasnie to pytanie sobie zadaje dosc czesto. Wiekszosc ludzi placi firmie ubezpieczeniowej za “spokoj ducha”. W niektorych wypadkach rowniez zalezy, czy lubisz i umiesz sie klocic z firmami ubezpieczeniowymi o pieniadze. Niektorzy ludzie moga na tym wiecej zyskac niz stracic. W tych przypadkach trzeba wiedziec jakie ubezpieczenie jest najlepsze i umiec z niego korzystac w efektywny sposob.
Wiekszosc ubezpieczen podrozniczych jest bardzo droga i obwarowana tyloma wyjatkami, wypunktowanymi drobnym maczkiem w umowie, ze mozna zachorowac juz tylko je czytajac.
Oczywiscie jest to twoja decyzja czy brac ubezpieczenie i jakie? To wszystko zalezy na jak dlugo i gdzie jedziesz ?
Przed wyjazdem spotkalem sie z agentem ubezpieczeniowym. Gdy mu wyjaśniłem, ze bede robil te wszystkie rzeczy, ktorych normalne ubezpieczenie nie pokrywa, ten na poczatku zaproponowal mi spora sume pieniędzy w ramach skladki za 2 tygodnie wyjazdu, a potem juz nigdy sie do mnie nie odezwal.
Podsumowując :
- Najlepszym ubezpieczeniem jestes ty sam, twoje szczepienia, dbanie o higiene, i zdrowy rozsadek. Wypadki chodza po ludziach i nie jest powiedziane, ze to sie tobie nie zdarzy. Lecz patrzac z perspektywy czasu. - Jesli zachoruje na jakies paskudstwo, lub bnde mial wypadek wymagajacy dluzszej hospitalizacji…… - kupie sobie bilet powrotny do domu. I to jest TO , po co ci sa pieniadze potrzebne, /np. skladka ubezpiecz. / nie po to, zeby jakis koles mial nowy samochod, a ty spokojne sny!!
Konczac, jedno ubezpieczenie , ktore warto miec to ….- prosze sie nie smiac!!!- na wypadek smierci i kosztow sprowadzenia ciala do kraju. Ubezpieczenie jest tanie, a koszty i biurokracja w krajach pozaeuropejskich jest niesamowita.
Jesli zdarzy ci sie wypadek w jakims kraju, lub bedziesz sie musial leczyc, czesto koszty leczenia sa nizsze niz suma minimalna, za ktora firma ubezpieczeniowa oddaje pieniadze.” Koniec końców” - i tak te kase musisz mieć, zeby na miejscu zaplacic. A jesli dlugo do domu wracac nie będziesz, to wszystko jakby bez sensu ! -czyz nie?
• Dokumety
Bedziesz potrzebowal/a:
Paszport, dobrze by bylo miec date waznosci na jak najdluzej, troche zdjec paszportowych i oczywiscie wizy. Te mozesz zalatwic w krajach ościennych, gdy juz jestes w trasie. Kopie twoich dyplomow, /w razie szukania zatrudnienia/ zolta ksiazeczka szczepien, miedzynarodowe prawo jazdy. Kopie dokumentow daj swojej osobie wsparcia.
• Pakowanie
Hmm... olbrzymi temat.
Jesli jedziesz w tropiki nie zabieraj za duzo. W wiekszosci jest tam tanio i lepiej kupic tam niz w Europie.
Jesli wybierasz sie w podroz dookola swiata tak jak ja. - to, masz troche trudniej. Cieple rzeczy musza byc lekkie, bo w krajach tropikalnych w wiekszosci bedziesz je nosic w plecaku. Co do rzeczy na upaly, to nie jest ich za wiele.
Buty - ja uznalem ze trekingowe beda najlepsze. Skorzane, nie tanie, lecz dlugo beda ci służyły !
Sandaly- dobre do przekraczania rzek i wszedzie gdzie jest za cieplo na buty, klapki - mozesz kupic tanio na miejscu/gdy nie zabierasz sandalow/
Skarpetki- oprocz standartowych bawelnianych (2 pary) dobrze miec ze soba jedna pare cieplych wełnianych /cieple i lekkie/.
Spodnie - ja mam zawsze krotkie spodenki i cieple polarowe spodnie -“trekingowe” sa lekkie. Spodnie wodo i wiatro odporne. Jest dostepnych na rynku kilka modeli. Nie jest to goretex, to znaczy sa tanie i lekkie.
Majtki - bokserki 2 pary,
T-shirt- 2 pary, czesto sie przedzieraja
Odziez oddychajaca lub ocieplajaca, czesto w efekcie spelnia obydwie te funkcje. Zalezy od ciebie, ja nosze w plecaku. Czasem nie wiesz kiedy sie przydadza.
Polar - jedna sztuka, dobrze miec windstopera.
Kurtka - to jedyne co, warto miec z goretexu.
Czapka, rękawiczki
Sarong - lekka przepasaka na biodra, dobra do tropikow i kapieli w publicznych/dostaniesz w tropikach/miejscach, recznik, chustka na kark i glowe,
Koszula z dlugim rekawem- dowiesz sie po co? Gdy przyjdzie ci stac w tropikalnym sloncu. Lepsze to niz drogi krem od slonca.
Plecak- od 70-90 litr. Material cordura- duron. Stelaz wewnetrzny, Upewnij sie ze klamry i paski sa dobrej jakosci. Nie warto na tym oszczedzac.
Menazka - aluminium jest szkodliwe dla zdrowia, lepiej zainwestowac i kupic cos z jakiejs mieszanki metali.
Noz- ja mam dwa jeden to scyzoryk szwajcarski, a drugi to sporej wielkosci maczeta,
Czolowka- mala latarka zakladana na glowe
Kijki teleskopowe- zalezy czy zamierzasz duzo lazic po gorach ?
Okulary przeciw sloneczne- dobrze, zeby byly z jakims filtrem
Kapelusz z rondem /od slonca/
Puszka survivalowa - co do szczegółów- polecam zaglebic sie bardziej w literature.
Zestaw kosmetyczny - szczotka, pasta do zebow, nitka dentystyczna, mydlo, krem do twarzy i rak, maszynka do golenia.
Dziennik – zeszyt - kalendarz, w ktorym bedziecie zapisywac swoje sprawy !
Dlugopis, olowek
Kompas - jest sporo na rynku, ja uzywam “Silva”
Pudelka wodo-odporne: na aparat fotograficzny i reszte sprzetu elektronicznego, ktory jest wrazliwy na wilgoc.
Spiwor - ja mam 900g puchu/material pertex - model mumia.
Namiot - ja nadal uzywam 2 osobowego Jakwolfskin “Starlit”. Planuje zmienic na hamak z moskitiera, lub namiot pojedynczy.
Generalnie ,nie powinien być ciezszy
niz 2,5 kg.
Palnik turystyczny - uzywalem MSR i sie zawiodlem, teraz mam prosty zakrecany na kartusz. Choc w wiekszosci z gotowaniem na biwaku uzywam ognia.
Karimata- ja uzywam TermaRest, lecz kazda jest dobra jesli izoluje i jest lekka.
Wszystko musi byc spakowane w wodoszczelne,
dobrej jakosci torby plastikowe
• Wsparcie
W podrozy jestes sam lub jest was wiecej. Lecz „koniec końców” moze sie okazac, ze jestes sam/a i wszystko się zmienia. Przed wyjazdem znajdz kogos zaufanego, kogos, kto nigdy nie zawiedzie i zawsze znajdzie czas. Czesto jest to najblizsza rodzina.
Daj mu/jej wszystkie kopie twoich dokumentow, ustalcie zasady komunikacji, ewentualne upowaznienia, numery pin do kart bankomatowych.
2. W TRASIE
• Samemu czy w pojedynke ?
Hmmm....sa zalety i wady podrozowania w grupie jak zarowno w pojedynke.
Grupa jest bezpieczniejsza, lecz jednoczesnie nie jest tak mobilna i szybka w podejmowaniu decyzji. Zawsze musisz sie z kims konsultowac co do kolejnych punktow wycieczki, miejsc noclegu i form transportu. Podrozujac samemu jestes bardziej niezalezny.
Jest jeszcze inna wypadkowa! Czy ktos jeszcze oprocz ciebie sposrod twoich znajomych ma czas, kase i motywacje do wloczenia sie po swiecie ? Szybko sie moze okazac, ze jestes sam.
Mozesz zawsze spotkac kogos na swojej drodze, kto bedzie chcial z toba podrozowac przez jakis czas. Nie jest latwo znalezc partnera do wloczegi.
Czy kobieta, czy mezczyzna, z kobieta moze byc przyjemnie, z punktu widzenia mezczyzny. Facet bedzie mial mniej problemow w porownaniu z kobieta.
Jesli chodzi o pare, to w niektorych krajach mezczyzna bedzie caly czas pod napieciem, dbania o jej bezpieczenstwo. Dwie dziewczyny to babski wyjazd, nie bede sie zaglebial bo sie nie znam.
Dwoch kolesi to silna ekipa. Jak sa dobrymi kumplami to jeden kryje plecy drugiego i gra gitara. Bez pedalskich skojarzen!!
• Niebezpieczenstwa
Zycie z natury rzeczy jest niebezpieczne!
Czy jestes w domu czy na ulicy, wszystko sie moze zdarzyc.
No tak, lecz niebezpieczenstwa w podrozy z natury rzeczy sa bardziej prawdopodobne .
Co sie moze zdarzyc?
Najczesciej mozesz zostac oszukany, potem kolejno : okradziony, pobity, zgwalcony, okaleczony, mozesz zachorowac, itp.
Ja bym sie skupil na dwoch pierwszych wypadkowych czyli kradziez i oszustwo.
Jako bialemu, w krajach trzeciego swiata , TO ci najczesciej grozi.
Większość „ lokalesow” widzac bialego, rowniez widzi wytatuowany napis na jego czole, “Nie jestem stad, nie znam jezyka, nie mam znajomych, mam duzo pieniedzy i jestem naiwny!”
Z natury rzeczy bedziesz wystawiony/a na dzialania wszystkich cwaniakow i zlodziejaszkow. Dlatego warto sie pilnowac, caly czas!! To sie tyczy rowniez targowania i placenia za rozne uslugi. Bardzo czesto bedzie ci podawana cena zawyzona.
Warto znac cene wybranych uslug i produktow, w wiekszosci tych, z ktorych korzystamy kazdego dnia. I jesli cena odbiega stanowczo od normy to znaczy, ze ktos probuje zrobic cie „ w konia. „ Bywa tak czesto w przypadku „ bialasa” idacego po ulicy z plecakiem, a szczegolnie w okolicach roznych dworcow autobusowych i kolejowych .( co mi sie rzadko zdarza, gdyz moj autobus nie ma rozkładu jazdy i przystankow). Mozna sie natknąć na (a raczej oni beda sie natykali na ciebie dosc regularnie) roznych naciagaczy i spekulantow. Pod przykrywka bycia przyjacielskim i pozytecznym szukaja sposobu, zeby sie na tobie wzbogacic. Posredniczyc w wymianie kasy, kupia ci bilet, lub wskaza lepszy autobus, znajda ci hotel, sprzedadza ci cos po niewiarygodnie niskiej cenie itp.
Najlepszym sposobem na te figle, jest wybranie sobie sposrod licznego grona potencjalnych pośredników - jesli juz musisz to zrobic, tego kolesia ktory jest najmniej aktywny i zapytac go w pierwszej kolejnosci o cene. Jak juz znasz cene to jest to pozycja wyjsciowa do dalszych negocjacji. Itd
Czasem po prostu ktos cie bedzie meczyl o jakies pieniadze. Najgorsze, co mozesz zrobic, to mu te pieniadze dac. Zaraz zleci sie reszta po swoj kasek.
Gdy ktos cie nagaduje juz spory czas i cie to meczy, czas zaczac byc niemiłym !
W wiekszosci podniesiony glos i wkurzona mina wystarcza.
No dobra to byl tzw. “Sofcik”
Gdy w nocy obudza cie krzyki obok twojego namiotu, okaze się, ze miejscowi chca sprawdzic na ile jestes “rozrywkowy”- raczej chca miec rozrywke.
Nie trac czasu, wybadaj z jaka grupa masz do czynienia, ile i co? I sprzedaj ta cala agresje, ktora w sobie nosisz ! / gdzies ukryta lecz zawsze gotowa. !/
Daj im do zrozumienia, ze tu nie bedzie zabawy!!
Gorzej gdy oni nie przyszli po rozrywke, wtedy jestes w dupie i co pozostaje ci zrobic, to ratowac co sie da. A najlepiej to unikac takiej sytuacji i zawsze warto spedzic dodatkowa godzine na znalezienie lepszego miejsca niz w pozniej miec nie przespana noc.
Z rachunku prawdopodobienstwa, / choc nigdy z matmy dobry nie byłem/ wychodzi, ze predzej czy pozniej, ktos cie okradnie i oszuka. Od ciebie zalezy ile stracisz.
Dlatego zawsze trzymaj kase przy sobie, w malej saszetce tuz nad genitaliami. Badz ostrozny, nie ufaj nikomu. Sume ktora z reguly wydajesz w ciagu jednego dnia trzymaj w kieszeni spodni lub koszuli na piersi. Nigdy nie zdradzaj oznak zamoznosci/otwarty portfel wypchany waluta podczas zakupow i pakowanie go w tylna kieszen/
Bac ostrozny nie ufaj nikomu.
• Kasa
Jak i gdzie?
No juz zarobiles te swoje pieniadze, lub masz je z innych zrodel.
Jesli bedziesz podrozowal przez ponad rok lub dluzej, warto przy okazji wymiany na walute “wszedzie wymienialna” zrobic jakies inwestycje. Czyli tak, zeby nie stracic na wymianie zbyt duzo. Euro jest stabilne, Dolar USA zmienia wartość i roznie to bywa, Funt brytyjski podobnie do dolara tylko mniej papierkow.
Dobrze jest wszystko rozdzielic. Czyli konto w banku, czeki podrozne i gotowka, w roznych walutach.
Glowne miejsce przetrzymywania kasy to bank, potem czeki, na koniec gotowka, nie wiecej niz 300 Dolarow USA. W ten sposób, jesli ktos cie okradnie tracisz nieduzo, a wiekszosc mozesz sprawnie odzyskac.
Jesli np. masz mieszkanie, to proszę, moze i pracy nie bedziesz musial szukac. Wystarczy, ze je wynajmiesz. Taki dodatkowy zastrzyk pieniedzy w krajach rozwijajacych sie moze ci pozwolic na spokojny zywot.
• Fotografie /miejsca przechowywania/
Na pewno bedziesz robic mnostwo zdjec, jaki aparat to, zalezy od ciebie. Jak jestes zawansowany w robieniu fotografii, i na co cie stac.
W obecnej dobie na pewno cyfrowka, ile pikseli? Na rynku mozesz dostac w dostepnej cenie. Aparat do 12 mega pikseli. Dwie karty pamieci ok 2 GB jedna. No i dysk przenosny tak do 80 GB tak, zeby miec gdzie zrzucac. Rowniez gdy nazbiera ci sie troche fotografii, lub zakonczy pewien rozdzial w podrozy, zgraj zdjecia na plyte DVD i wyslij do twojej osoby- wsparcia. Tak, zeby w razie “W” - nie stracic fotografii.
Dobrze jest zalozyc sobie strone internetowa jesli wiesz jak to zrobic. Latwy i szybki jest GEOBLOG. Nie tylko po to, zeby pokazywac swoje zdjecia. Ale tez, zeby byc w kontakcie ze znajomymi, rodzina. I kazdemu po kolei, nie opowiadac tej samej historii. Mapa jest swietna.
• Kontakt ze znajomymi - rodzina.
Jeszcze przed wyjazdem upewnij się, ze twoja skrzynka email pracuje bez zarzutu i jestes zadowolony z jej uslug. Dziala szybko? Jest latwa i niezawodna?
Ja sobie zalozylem konto gmail. Upewnij się, ze twoj adres internetowy jest latwy do powtorzenia i zapamietania. Nie tyko w Polsce ale i na swiecie. Twoje imie lub nazwisko w nazwie znacznie ulatwi jego zapamietanie.
Jesli bedziesz mial strone internetowa, dobrze zeby byla dwu-jezyczna. (zalezy jak dobry jestes z angielskiego) oprocz geobloga, jest jeszcze facebook, niektorzy go uzywaja.
Na swojej trasie spotkasz mnostwo ludzi i to wlasnie w jezyku angielskim z wiekszoscia bedziesz sie kontaktowal.
Telefon komorkowy zrewolucjonizowal swiat, nie zapomnij swojego z domu!!
To czy bedziesz mial abonament placony co miesiac lub karte z limitem, zalezy od ciebie. Dobrze miec niezalezny sposob kontaktu z rodzina. I w ramach jakis problemow besposrednio sie kontaktowac. To tez twoje bezpieczenstwo.
• Wsparcie
W trakcie podrozy osoba wsparcia moze ci wysylac niektore elemety wyposazenia, zalatwic sprawy, o ktorych zapomniales przed wyjazdem i generalnie jest niezastapionym wsparciem z zewnatrz.
3. TANIE PODROZOWANIE
Ok. - masz kase, ruszyles i co dalej na jak dlugo ci to starczy???
Wszystko zalezy od ciebie, czy bedziesz sie wozil taksowkami, autobusami, koleja i latal po swiecie. Czy kazdy dzien musi sie konczyc paroma piwami w jakims ciekawym pubie. Czy bedziesz sie rozbijal po hotelach gesthousach i imprezach. ?
Najtaniej podrozowac jest autostopem, wozic ze soba namiot, spiwor i karimate, w miastch korzystac z noclegow u ludzi z www.hospitalityclub.org lub www.couchsurfing.com
W krajach rozwijajacych się, jeden posilek w taniej restauracji, nie bedzie kosztowal cie wiecej niz 1.4 dolara USD. W krajach drozszych trzeba korzystac z supermarketow i jakos kombinowac.
Zadaj sobie pytanie, co jest dla ciebie ważniejsze, luksus czy wolnosc?
Ile do szczescia potrzebujesz?
I zrob to!
Pomyslisz sobie, ze jestem wariat. Być może, ale taka mam pasje . Nie jestem jedynym wariatem na swiecie. Srednio zyje za 5 dolarow na dzien.
4. Ciekawe strony internetowe itp. Tu sie zaczyna twoje szukanie!
• www.hospitalityclub.org- darmowe noclegi i ciekawi ludzie
• www.couchsurfing.com – darmowe noclegi i ciekawi ludzie
• www.findacrew.com – portal internetowy dla ludzi szukajacych zalogi na jachty i odwrotnie
• www.noonsite.com – strona poswiecona zeglarstwu i Circumnavigation
• www.7knots.com - portal internetowy dla ludzi szukajacych zalogi na jachty i odwrotnie
• www.floatplan.com . portal internetowy dla ludzi szukajacych zalogi na jachty i odwrotnie
• www.cruiserlog.com -portal internetowy dla ludzi szukajacych zalogi na jachty i odwrotnie/spolecznosc yachtersow, sporo
informacji.
- www.cruiser.co.za
• http://www.geocities.com/kingachopin/main_pol.html - strona prowadzona przez Kinge i Chopina - przejechali stopem swiat.
• http://dookolaswiata.geozeta.pl/ - inna relacja z podrozy dookola swiata.
Jest zapewne jeszcze mnostwo innych stron z kopalniami wiedzy.
Jak cos znajdziesz to daj mi znac!
Jesli chodzi o ksiarzki. To napewno warto zajrzec do
• World Cruising Handbook and World Cruising Routes by Jimmy Cornell-w ogole warto przejrzec wszystkie jego publikacje. Prawdziwa kopalnia wiedzy!
• The Hitchhiker's Guide to the Ocean napisany przez Alison Muir-Bennett
• SAS. Szkola przetrwania by John Wiseman /Collins Gem - SAS Survival Guide: How to survive anywhere, on land or at sea-miniaturowa ksiazeczka/sciagawka bardzo mala i lekka.
• Granice wytrzymałości. Gdy człowiek ociera się o śmierć., Peter Stark, Warszawa 2003, Focus
• Jak żyć bezpiecznie w dżungli miasta, Jacek Pałkiewicz, Warszawa 1999, Fundacja Palkiewicza
• Przez Syberię na gapę, Romuald Koperski, Gdańsk 2001, Stratus
• Podręcznik turystyki górskiej - Lato, Maciej Terteils, 1999
• Sztuka Podrozowania, Jacek Palkiewicz – dobra lektura, Ikony polskiej eksploracji.