Zalatwiam wize do PNG
Jest to tu mozliwe.
Czeka sie okolo 3-5 dni. Kosztuje 225 000 Rs.
Potrzebujesz 2 fotografie i kopie biletu potwierdzajacego twoj wyjazd z kraju.
To tyle z teorii a w praktyce to bylem nad ranem i dupa. Kogos nie ma lub jest chory. Dezinformacja i czakam.
.... po jakims czasie....
Czekalem ponad tydzien. Za kazdą wizyta mowil nam ze trzeba czekac a laska w okienku jak by udawala ze nie slyszy zadawanych jej pytan. To jakas generalnie chora impreza.
Maly przedsmak tego wszystkiego na co mozna sie tam natknac.
Wiza dla yachtersow jest znacznie drozsza co nie jest dobra wiadomoscia. Lecz turystyczna powinna kosztowac 225 tys. Rs.
To tyle z oficjalnych informacji na temat moze cie interesujacy?
Jesli chodzi o pobyt na kotwicy, to jest bardzo bajkowo. Jak w ksiazkach Josefa Conrada naszego rodaka poniekad.
Wieczorem meczety i muzyka z lokalnych restauracyjek. Wokol dzungla i pelno swiatel. Jak na scenie w amfiteatrze. Jak bym kims slawnym byl??
A ja tylko leze na pokladzie patrzac w gwiazdy i wychladzajac organizm o chlodne deski, popijajac kawe juz nie goraca i myslac o tym jak to bedzie w PNG. Jednym z ostatnich takich miejsc na ziemi. 800 jezykow, prawa plemienne, czarna magia i ostatnio epidemia cholery!! Szkoda tylko ze po wybrzezu bedziemy sie obijac. A morze to i lepiej. LP Guide obwieszcza ze ten kraj najlepiej na wlasnej lodce zwiedzac. Hmm moze cos w tym jest!
A co sprawia ze Jayapura jest inna??? Chyba tylko tyle ze Pauasi tu mieszkaja!!!