Mamuske odprawilem bez problemow. Lecz moj lot sie odwolal w Singapurze naszczescie udalo mi sie wywalczyc hotel itp.
Czyli bylo "Night out in Singapure" fotek nie robilem.
Perth ariport jak zwykle camping bez problemu zaraz za wieza kontrolna i niewiarygodnym stopikiem (spotkanie z jednym z tych co musieli wyjechac zeby normalnie zyc po 1981 r. w Polsce) udaje sie na poludnie.
W Dunsborough zawitalem u starej znajomej i przyjzalem sie z bliska realizowaniem projektu sadzenia drzew.
Troche opozniony 22 czerwca ruszam przez poludniowa Australie do Darwin. By zobaczyc to co "trzeba zobaczyc"