Naprawa (lub podeslanie nowego samochodu) przeciągało sie w czasie wiec nasz plan ulegl zmianie. Gosia miala zostac z ojcem w leniwej rybackiej mieścinie a ja samotnie ruszyć pociągami do Bandipur N.P. i po 48 godzinach tam docieram musze przyznać ze nie bylo to takie latwe. Na miejscu spotykam miejscowa obrończyni sloni i tak zaczynam eksploracje tego ponoć największego skupiska dzikich sloni w Indiach.