Planów duzo i checi duzo. Ale na zimę nie poradzisz.
Ruszyliśmy z dużymi zamiarami. Żarcia na 5 dni (na styk), plan byl taki zeby wejść wysoko i dużo zobaczyć. Ale niestety wszystko rozbiło sie o dość duza pokrywę śnieżna zalęgającą jeszcze na wysokosci 3000 m.n.pm. i powyżej. Skończyło sie na założeniu obozu wypadowego z Ferry Medow. i 3 dni ostre przecierania do tzw. punktu widokowego. Trzeciego dnia tam dotarliśmy, na wysokość 3600m. n.p.m. Widok byl zajefajny tylko okazuje sie ze z samego Ferry Medow widać nie mniej. ha ha. No ale przygoda była. Widzieliśmy 6 gore świata i nabyliśmy pierwsze doświadczenia trekkingowe. Teraz po jakimś czasie na to patrzę z innej perspektywy. lecz wtedy nie wyglądało to tak różowo