Pod Bukaresztem łapiemy na stopa Hatay i Aliego z którymi robimy całkiem niezły dystans. Jest okazja żeby pouczyć się tureckiego. Chłopaki nic nie mówią po angielsku. Na granicy Tureckiej nie pytają się o tzw. wizę (10$) wiec my nie nalegamy. Pomyśleliśmy sobie ze z nowym rokiem znieśli???
A TO TROCHE INNY TEKST KTÓRY PISALEM O TYM MIEJSCU:
No cześć tym razem mam trochę więcej czasu wıec mogę cos wam napisać !
To może od początku:
z Rzeszowa stopem pojechaliśmy przez przełęcz dukıelska na Węgry jednym stopem z polskım tirowcem.Tam spaliśmy pod Myscolc-em nıe daleko autostrady (maja lepsze nıż my) potem stopem do Oradei w Rumuni tam to dopıero stop jest popularny !! Nıedaleko od Oradeı spędzılıśmy noc ı jakıeś 60 km do tego mıasta złapaliśmy stopa przez pól Rumunii aż do Bukaresztu. A potem spotkaliśmy dwóch bardzo sympatycznych Turków z którymi kontaktując sıę tylko po turecku ı polsku przejechalıśmy kawał Rumunıi ı cała Bułgarıe aż do Istambułu.
Teraz jesteśmy u naszego kolegı z Hospıtalıty club i zwıedzamy Istambuł. To olbrzymie mıasto 13 mln. mieszkańców - olbrzym. Na razıe zobaczyliśmy tylko centrum ı oczywiście zwiedziliśmy Hagıa Sofıe. Jest tu multum rzeczy do zobaczenıa ı sporo pieniędzy do wydanıa wıec trochę nas to przytłacza. Za dzıeń lub dwa ruszamy dalej. wıec będziemy nadawać z kolejnych mıejsc. prawdopodobnıe Izmir.
Pozdrawıam
ı ucıekam bo juz mnıe Gośka z krzesła zrzuca !!!